Nie jestem maniakiem wczesnego wstawania jak niektórzy bikestats'owicze i wstałem spokojnie przed 9, uszykowałem sie, upiekłem sobie placki owsiane na drogę [ponad pół kilo]. Wyjechałem 10:50. Droga do Łasku w dobrym stanie jednak jest trochę remontów i trzeba stać na światłach dużo. W łasku byłem po 2h jazdy, później pojechałem w strone Pabianic, przeciąłem jedynkę w rzgowie i poleciałem do Rokicin, tak padłem i zrobiłem pierwszy dłuższy postój [20 minut]. Po odpoczynku jadąć 25 km/h dowlokłem się do PT. W domu byłem przed 17.
Przez miasto, do Olgi z kamerą i z powrotem, a później po płytkę i z powrotem. Zimno dziś i niepewna pogoda a chciałem zrobić jakąś fajną trasę. Jutro postaram się pojechać + 100km.